Złote, pomarańczowe i amarantowe liście opadają na trawnik w naszym ogrodzie. W powietrzu czuć nieuchronnie zbliżającą się zimę. Podstawą pielęgnacji trawnika każdej jesieni jest nie tylko usuwanie kolorowego dywanu liści, ale również koszenie – o czym zapomina wielu z nas. Wprawdzie trawa nie rośnie tak soczyście i atrakcyjnie jak latem. Mimo to ostateczne koszenie powinno się odbyć około 10 dni przed „pierwszymi śniegami”.
Bardzo ważne jest odpowiednia technika koszenia trawnika. Zbyt krótko przycięta trwa może być przyczyną przemarznięcia korzeni, co może niestety skutkować wiosennym dosiewaniem trawy. Natomiast zbyt wysoko przeciętny trawnik może sprawić, że zaczną rozwijać się w nim grzyby, w efekcie będzie on stabo rozrastał się na wiosnę. Optymalna wysokość skoszenia trawy to 4 cm. Unikniemy dzięki temu pleśni śniegowej, wyblakłej trawy i innych konsekwencji nieumiejętnego skoszenia trawnika.
Druga połowa października to najlepszy czas na ostatni wyjazd kosiarką do ogrodu. W listopadzie dni są o wiele krótsze i zwykle zimniejsze. Nie zapominajmy o posprzątaniu skoszonej trawy z murawy, jeżeli nie posiadamy kosiarki z koszem zbierającym. Grunt to wygodna kosiarka elektryczna lub spalinowa (godne polecenia są modele dostępne w markecie budowlanym NOMI – sprawdź kategoria: kosiarki – służą zarówno do wiosennego, jak i jesiennego koszenia trawników). Po koszeniu pozostaje grabienie, pozwala usunąć obumarłe szczątki innych roślin, darnie i liście. Na koniec warto wzmocnić system korzeniowy traw i dokonać nawożenia trawnika dużą ilością fosforanu i potasu, aby poprawić zimotrwałość i zapewnić lepszy wzrost trawy w następnym sezonie.