Któż z nas nie lubi aromatycznej, odprężającej kąpieli, która oczyszcza nie tylko ciało, ale i duszę? Jeśli taką kąpiel weźmiemy w towarzystwie musującej kuli, to nie tylko rozpieścimy swoje zmysły, ale także zapewnimy swojej skórze to, co najlepsze. Doskonale ją nawilżymy i natłuścimy, a także oczyścimy z toksyn i zregenerujemy. Kąpielowe kule możemy kupić w niemalże każdej drogerii, jednakże po co wydawać na nie pieniądze (często niemałe), skoro możemy zrobić je sami? Składniki na kule bez problemu dostaniemy w sklepach spożywczych lub w sklepach internetowych.
Niezbędne produkty:
1kg sody oczyszczonej
0,5kg kwasu cytrynowego
Nasiona malin
Suszona lawenda
Olej rzepakowy
Ekstrakt z zielonej herbaty
Barwniki: czerwony i żółty
Zapachy: drzewo różane i jabłecznik
Sposób przygotowania:
Do miski wsypujemy sodę i kwasek cytrynowy – całość mieszamy. Następnie dodajemy do nich składniki suche, a po chwili wszystkie mokre, a więc wodę, olejek, zapachy i barwniki. Dobrze jest, aby składniki mokre dodawać etapami, w międzyczasie ugniatając masę. Należy zadbać również o to, aby nie przesadzić z ilością wody i olejków. Kiedy masa zacznie się lepić, należy zaprzestać dodawania składników mokrych. Chodzi o to, aby konsystencja masy przypominała tą na pierogi. Jeśli po wciśnięciu palca w ciasto, jego kształt w nim zostaje, to znaczy, że wszystko jest jak najbardziej w porządku. Kule można formować dłonią lub użyć specjalnych foremek do kul kąpielowych. Chcąc uzyskać bardziej finezyjne kształty, można także użyć foremek kuchennych.
Uwielbiam kąpiele w towarzystwie takich kul 🙂 zazwyczaj kupowałam je w sprawdzonej drogerii, ale muszę kiedyś samodzielnie je wykonać. Przepis nie wydaje się bardzo trudny 🙂