Konserwanty

Konserwanty to bez wątpienia znak naszych czasów. Starożytni Egipcjanie wkładali mnóstwo wysiłku w to, żeby ciała ich władców zachowały formę długo po śmierci. Dzisiaj homo modernus zaczyna się konserwować od małego.

chipsy z jabłka

źródło: Pinterest

Można przyjąć, że konserwanty do żywności jakieś zalety mają. W końcu mają wkład w ochronę ludności przez śmiercią głodową z powodu przydługiej suszy, powodzi i takich tam ekstremalnych zjawisk. Byłoby pięknie, gdyby były używane wyłącznie do ratowania z żywnościowego kryzysu. Niestety z dnia na dzień jest ich coraz więcej w naszym chlebie powszednim. Żeby kupić artykuły spożywcze, które ich nie zawierają, trzeba się nachodzić, najeździć, naszukać i jeszcze mieć na to wszystko czas i pieniądze. Osoby, które nie poświęcają mnóstwa uwagi na monitorowanie tego, co jedzą, mimowolnie pochłaniają potworne ilości żywności wysoko przetworzonej, w której to witaminy, minerały i pierwiastki śladowe zostały zastąpione przez wzmacniacze smaku, zagęstniki, barwniki oraz konserwanty. Podejrzewam, że najbardziej zakonserwowanym społeczeństwem są Amerykanie, bo tam już mało którego przeciętnego Smitha stać na cokolwiek innego, niż One-dollar-MacZestaw. U nas na szczęście jeszcze ów zestaw jest cztery razy mniejszy i piętnaście razy droższy niż za oceanem, ale w niektórych sklepach nie da się już kupić wędliny czy sera żółtego, które nie byłyby potraktowane azotanem potasu czy benzoesanem sodu.

Konserwanty są szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci. Z prostego powodu. Są one bardziej niż dorośli narażone na przekroczenie bezpiecznej ich ilości na kilogram masy ciała. Jakoś to się tak dzieje, że przychodzi babcia i ciocia, rodzice zjedzą obiad i kawałek ciastka, a dzieci kawałek obiadu i poza tym głównie ciastka… Jeden batonik raczej nie zawiera niebezpiecznej dla zdrowia ilości konserwantu, ale dziesięć? Druga sprawa, że człowiek, podobnie jak zabytek czy dzieło sztuki, powinien poddawać się konserwacji dopiero po osiągnięciu pełni rozwoju, a nie jak ma trzy czy sześć latek. W dzieciństwie konieczne jest dostarczanie organizmowi substancji zapewniających jego prawidłowy wzrost i rozwój, a nie przetrwanie w nienaruszonym stanie do trzeciego tysiąclecia.

Naprawdę warto zadbać o przygotowywanie świeżych posiłków zamiast zdawania się na same gotowe dania.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *